Lily - 2010-12-27 16:45:57

Tutaj dziewczyny śpią itp.

Kate - 2011-02-18 20:18:27

Wyciągnęła koc, zawinęła jajo, przebrała się i poszła do dyrekcji z jajkiem.

Ginny - 2011-02-18 20:58:43

Przyszła tuz gabinetu. Widząc że nikogo nie ma wyjęła piżamę i przebrała się. Położyła się do miękkiego łóżka i otuliła kołdrą.

Lily - 2011-02-18 21:01:04

Przybiegła do dormitorium. Flame usadowił się na parapecie i usnął. Wyciągnęła ze swojego kufra piżamę i poszła się wykąpać. Gdy minęło pół godziny wróciła przebrana w piżamę. Od razu zanurkowała do łóżka pod kołdrę. Gdy się ułożyła, zaczęła wsłuchiwać się w chrapie feniksa. Zmęczona szybko usnęła.

Kate - 2011-02-18 21:24:22

Poszła do dormitorium. Położyła jajko na szafce nocnej i wyciągnęła piżamę. Wyszła z dormitorium.

Kate - 2011-02-18 21:26:27

Wróciła do dormitorium. Odłożyła rzeczy. Nie chciało jej się spać więc jak najciszej poszła do pokoju wspólnego.

Ginny - 2011-02-19 08:55:40

Złote słońce zerkało do sypialni, mówiąc ,,Wstań, wstań!". Niechętnie, ale szybko wyskoczyła z łóżka i wyjęła z kufra kolorową mugolską bluzkę na krótki rękaw (z długim zapomniała wziąć), dżinsy i różowe trampki. Wsunęła na nogi papucie -tygrysy i pościeliła łóżko.  Zobaczyła ładnie ułożone posłanie Kate.
-Pewnie wcale nie spała - mruknęła odwracając się. Odskoczyła do tyłu widząc na obrazku Snape'a.
-Masz rację. Wczoraj do późna czytała książkę. Gdy zwróciłem jej uwagę podroczyła się ze mną i przywołała Voldemorta na moich oczach. Później zemdlała.
-Gdzie jest?! - Zawołała - ,,A jednak. To coś obudziło się w niej"
-W skrzydle szpitalnym. U pani Pomfrey. Nic nie pamięta oprócz tego że czytała książkę przy kominku. - Chciała biec, lecz Snape zatrzymał ją.
-Chcesz tak, tam iść? To nie wypada - powiedział i zaśmiał się złośliwie.
-Czemu?
-Zobacz jak wyglądasz. - Portret miał rację. W piżamie, bamboszach i do tego nie uczesana.
-Grrr... - Warknęła i pobiegła do łazienki.

Ginny - 2011-02-19 09:04:12

Wrzuciła piżamę do kufra, bambosze obok łóżka i spojrzała na obraz, ale Severusa już nie było. Zawiedziona wyszła z dormitorium i kręconymi schodami udała się do wyjścia. Była  zdenerwowana jak nigdy.
-,,To straszne, jej zamknięte oblicze się budzi. Miejmy nadzieję że nic się jej nie stanie. Że nic nikomu się nie stanie." - myślała.

Lily - 2011-02-19 09:45:58

Obudziła się czując na twarzy promyki słońca. Chwilę poleżała na łóżku, a potem ześlizgnęła się na podłogę. Wsunęła stopy w puchate kapcie. Przez chwilę nie wiedziała gdzie się znajduje, ale kiedy zobaczyła czerwono-złoto pościele przypomniała sobie, że znajduje się w Hogwarcie. Wyjrzała przez okno i zobaczyła rozciągające się wszędzie błonia oraz zarysy zabudowań Hogsmeade. Wyciągnęła z kufra ciuchy oraz kosmetyczkę i już chciała iść do łazienki, kiedy usłyszała za plecami czyjś głos.
- Cześć moja pra pra pra pra... wiele razy prawnusiu - powiedział męski głos kiedy się odwróciła. Zobaczyła na obrazie Harry'ego Pottera.
- Jestem twoją wnuczka? - spytała zdziwiona. Przywykła do tego, że wszyscy mówią do niej Potter, ale żeby obraz?
- No pewnie - powiedział Harry - Twoja pra pra pra prababcia wyszła za mężczyznę o nazwisku Sweet, przez co Potterowie wyginęli, ale ciągle są w tobie.
- Trochę nie kumam, ale dobra - powiedziała - Pewnie masz do przekazania mi coś ważnego
- Masz rację - odpowiedział portret - Musisz mieć oczy szeroko otwarte. Uszy też. Stała czujność. Jest w Hogwarcie ktoś, kto zagraża magicznemu światu. Twoim zadaniem nie jest go zabić. Żeby powstrzymać ciemne moce musisz zniszczyć coś z czego czerpią moc.
- Co to jest? - spytała zdziwiona.
- Czarna perła - powiedział tajemniczo Potter - Nie wiem o niej za dużo, musisz znaleźć odpowiednią księgę, która jest w dziale zakazanym. I jeszcze jedna wiadomość. Twoja koleżanka Kate jest w skrzydle szpitalnym. Jeśli masz jakieś pytania, to najczęściej jestem na moim portrecie w salonie gryfonów lub w biurze aurorów. Jeśli nie ma mnie na dole, zawołaj po prostu. Teraz muszę lecieć do ministerstwa. Pa kochana
To powiedziawszy Harry zniknął w głębi obrazu. Potrząsnęła głową i szybko udała się do łazienki.

Ginny - 2011-02-19 10:36:41

Weszła tu trzymając w objęciach jajo. Położyła je pod kołdrą i zaczęła czytać książki. Po chwili znużona przysnęła. Jajo zaczęło się wiercić i spadło na podłogę. Zatoczyło się pod łóżko i gdy Ginny wstała długo szukała łobuziaka. Wreszcie smok wturlał się z kryjówki. Złapała go i położyła na łóżku. Teraz nie spuszczała go z oka. Wreszcie owinęła jajo w koc i włożyła do szafki. Poszła do Kate. Może się obudziła?

Lily - 2011-02-19 22:08:27

Leniwie weszła do dormitorium. Cały dzień spędziła na przeglądaniu przyszłych podręczników z których będzie uczyć przez co nie zdążyła ponownie zajrzeć do Kate i poszukać czegoś o perle o której mówił jej Harry. Rozejrzała się po pokoju i zobaczyła, że Ginny też nie ma w sypialni. Poszła więc do łazienki, gdzie umyła zęby i założyła piżamę. Kiedy wróciła wyciągnęła z kufra niewielki zeszycik oraz pióro i atrament. Usiadła po turecku na łóżku i zrobiła listę na jutro. Na pierwszym miejscu oczywiście widniało odrobienie prac domowych. Zadowolona odłożyła rzeczy na szafkę nocną, zasunęła zasłony łóżka i zasnęła.

Kate - 2011-02-19 22:45:42

Weszła do dormitorium. Poszła do łazienki. Umyła sie etc. Obejrzała jajo, otuliła szczelniej i położyła z powrotem na szafkę nocną. Przebrała się w piżamę. Zasunęła zasłony i próbowała zasnąć. Długo przewracała się z boku na bok (łóżko nieco skrzypiało). I tak nie zasnęła.

Kate - 2011-02-20 11:25:43

Obudziła się. Spojrzała na śpiącą Lily i poszła do łazienki. Umyła się etc. Ubrała się w mundurek nr. 2 i uczesała. Z cichym trzaskiem jajo spadło na ziemie, odwinęło się. Podniosła je i zobaczyła małą ryskę. Usiadła i obejrzała je dokładniej. Nagle zaczęło pękać. Pobiegła do pokoju wspólnego.

Ginny - 2011-02-20 11:46:28

Czerwony smok wemknął się do dormitorium. Był malutki, więc bez trudu wcisnął się przez szparę w niedokładnie zamkniętych drzwiach. Rozejrzał się i podszedł do łóżka Lily. Widząc w nim chudą osóbkę wspiął się na posłanie i zaczął skakać po nim, skrzecząc żałośnie.
-Ktoś komu zaufałem,  potrzebuje pomocy! Ktoś kto się mną zaopiekował! - mówił w swojej smoczej pieśni. - Wstawaj.
Niestety nikt go nie mógł zrozumieć. Ale wystarczyłoby gdyby dziewczyna zwróciła chociaż na niego uwagę.

Lily - 2011-02-20 12:47:23

- Naprawdę, nie musiałeś... - powiedziała przez sen i nagle się poderwała z łóżka. Zobaczyła, że skakał po niej smok. Potrząsnęła głową myśląc, że ciągle śpi. Położyła się z powrotem i okryła kołdrą, ale skakanie nie ustawało. Wstała z łóżka, popatrzyła krzywo na stworzenie - Jak śmiałeś mnie obudzić? - zapytała zdenerwowała. Poszła do łazienki, umyła się itp. Ubrała się w http://www.polyvore.com/cgi/set?id=28475328 . Kiedy wróciła do dormitorium smok patrzył na nią błagalnie, a potem wyleciał przez drzwi. Pobiegła za nim.

Lily - 2011-04-03 08:03:06

Lily weszła do dormitorium. Ostatnio mnóstwo się działo i w końcu mogła wrócić do domu, by odpocząć. Machnęła różdżką i wszystkie jej rzeczy zaczęły się same pakować do kufra. Na pościeli zostały tylko te, które miała założyć na drogę. Wzięła je i poszła do łazienki gdzie zmieniła szaty szkolne na nie. http://www.polyvore.com/cgi/set?id=30002422&.locale=pl Przebrana wyszła, wysłała kufer do domu i wyszła na błonia.

|nmm|

Lily - 2011-04-18 17:01:25

Weszła do dormitorium obładowana księgami z biblioteki. Wszystkie rzuciła na łóżko i spojrzała na zegarek.
- O ku*de - przeklęła. Wskazówki wskazywały 18.10, co znaczyło, że ponad godzinę temu powinna być w lochach i prowadzić lekcje eliksirów. Mrucząc coś pod nosem zaczęła przeszukiwać pokój, bo gdzieś zapodziała podręcznik do elków. W końcu postanowiła użyć accio, ale spowodowała tylko lawinę ksiąg, które wylądowały na jej stopie. Skacząc na jednej nodze usiadła na czyimś łóżku, prawdopodobniej Kate. Krzywiąc się z bólu zobaczyła jak przez otwarte okno wleciała sowa. Usiadła na parapecie więc Lily, chcąc lub nie chcąc musiała na jednej nodze do niej doskoczyć, by odebrać przesyłkę. Sowa huknęła niezadowolona i poleciała, a dziewczyna usiadła na czyimś łóżku. Obok położyła miękką paczkę, a sama rozwinęła list i zaczęła czytać.

Bank Gringotta, 18 kwietnia 2011 r.



Droga Panno Lillian Jane Sweet!

Chcę panią poinformować o spisie zawartości naszych skrytek. Jako, że pani jako ostatnia korzystała ze skrytki nr 136, przesyłamy pani niezidentyfikowane przedmioty. Goblin, który ostatnio poprowadził panią do skrytki twierdzi, że nie zostawiła pani tam żadnej z tych rzeczy. Mamy nadzieję, że nie ma nam pani za złe zaglądania do swojej skrytki.

ZAWARTOŚĆ SKRYTKI NR 136, NALEŻĄCEJ OD WIELU LAT DO RODZINY POTTERÓW.
- 200 galeonów
- puchar trójmagiczny
- 13 Medali Merlina Pierwszego Stopnia
- 5 Medali Merlina Drugiego Stopnia
- 1 Medal Merlina Trzeciego Stopnia
- gobelin z drzewem genealogicznym rodziny Potter
- stary, złoty znicz
- złote i srebrne naczynia
- 3 Medale za zasługi dla Szkoły Magii i Czarodziejstwa HOGWART
- wiele albumów rodzinnych pochodzących z różnych okresów
- trzy nieznane przedmioty przesłane do właściciela skrytki



Pozdrawiam, Szef Banku Grinngotta, Billius Weasley



Zwinęła list i odłożyła go obok, sięgając po paczkę. Bardzo była ciekawa jej zawartości. Rozerwała szary papier i ujrzała... - srebrzysty materiał. Zawiedziona dotknęła go i poczuła, że jest śliski. Rozprostowała go i ujrzała długą pelerynę. Bez zastanowienia narzuciła ją na ramiona i podeszła do lustra. Zobaczyła tylko swoją głowę. Jednym ruchem zarzuciła kaptur i w lustrze widziała tylko to, co znajdowało się za nią. Zachwycona ściągnęła pelerynę i podeszła do łóżka. Zobaczyła jeszcze zwykły zeszyt i czysty, żółty już ze starości pergamin. Dotknęła zeszytu i poczuła, jak jakaś energia przechodzi przez jej rękę, a na okładce ukazał się napis ,,Pamiętnik Jamesa Syriusza Pottera". Położyła się na łóżku (nie swoim!) i zagłębiła się w lekturze powoli poznając tajemnice czystego pergaminu.

Ginny - 2011-05-01 18:51:23

Wsunęła się przez okno z miną pełną zażenowania i znudzenia. Zaczęła grzebać w swojej szafce nocnej.
-Agrrrr!! - warknęła widząc że ktoś pogniótł jej pościel.
Zezłoszczona przewróciła do góry nogami całe dormitorium zanim znalazła to czego szukała. Notatnik na magiczne zaklęcie. Odetchnęła z ulgą i wyskoczyła przez okno. Unosząc się na czerwonym smoku, mruknęła:
-Pronan
Po tych słowach zniknęła, a rozwalone rzeczy, zaczęły układać się na poprzednich miejscach.

www.cs4you.pun.pl www.headhunters.pun.pl www.gamesj2me.pun.pl www.cavallone.pun.pl www.kbi89.pun.pl