Szkoła Magii i Czarodziejstwa HOGWARTWO

Podeszła pod ścianę. To miejsce znała tylko z opowieści, ale miała nadzieje, że istnieje naprawdę. Przeszła więc trzy razy pod ścianą myśląc o sali do ćwiczeń. I nagle ukazały jej się ogromne drzwi. Popchnęła je i znalazła się w wielkiej sali z poduszkami, manekinami oraz najróżniejszymi książkami do OPCMu. Podeszła do jednego z manekinów i wycelowała w niego różdżką.
-Konfringo - krzyknęła, a zaklęcie poleciało w kierunku manekina. Niestety, tak jak poprzednio, rozwalił się on tylko do połowy. Westchnęła ciężko i zaczęła powtarzać zaklęcie, aż w końcu wysadziła całego manekina. [b]- No to teraz czas na tor przeszkód - powiedziała i nagle znalazła się przy drzwiach. Cała sala wypełniła się różnymi workami, poduszkami, materacami i ruchomymi manekinami.
- Czas na bal - powiedziała i zaczęła rzucać zaklęcia. Szybko przebiegała między przeszkodami i rozwalała manekiny. W końcu dotarła na koniec gdzie zobaczyła... podręcznik do astronomii. Westchnęła, wzięła podręcznik i poszła do wieży astronomicznej na lekcje.